5.08.2019

Sport poróżnił mnie z psem?

🐮
  Sonia torpedka na torku, całym serduszkiem kochająca agility. Ja fan frisbee, marzący o fristajlu. I co teraz?


  Może ktoś chce pieska do agility, a w zamian da mi pieska do frisbee? Dorzucę do zestawu pięć hopek.


🐮
  Oczywiście żartuję. Kocham tego małego psa (w sumie nie takiego małego bo do Mediumów się zalicza) całym serduszkiem. W życiu codziennym jest cudowna pomimo swoich wad. Sport to tylko dodatek, sposób spędzania z psem fajnie wolnego czasu.


🐮

  A więc ze względu na psa trenujemy agility. I powiem szczerze coraz bardziej wkręcam się w ten sport. 
  Sonia pędząca z prędkością światła i ja nie potrafiący jej dogonić. Pomimo tego jest to naprawdę fajna zabawa. Radość psa to coś pięknego. Ilość detali nad którymi przyjdzie nam jeszcze pracować wcale mnie nie demotywuję. Nawet się cieszę bo jest co robić.
   Zobaczymy jak się rozwinie ta przygoda, póki co byliśmy tylko na obozie, ale na pewno wybierzemy się na jakieś semi aby się rozwijać.


🐮
  A co do frisbee. Niestety moje marzenia o fristajlu zeszły na drugi plan. Może kiedyś doczekam się tego frisbee doga, który jak sprężyna będzie hopsał za dyskiem. Póki co nie mam okazji trenować z psem. Może to i dobrze, zdążę się nauczyć rzucać prosto dyskiem. A póki co przygoda mojego psa z frisbee zakończyła się na dwóch startach oraz trzech seminariach z cudownymi osobami. Wiele ludzi sprawiło, że pokochałem ten sport. I na 100% będę trenował aby może kiedyś z jakimś psem zadebiutować.

  Na chwilę obecną w 75% jestem frizbi człek, ale coś czuję że niedługo tak samo będę kochał oby dwa sporty. Pomimo iż są to tak różne sporty, że nie da się ich porównać to w każdym z nich da się świetnie bawić i czerpać radość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz